Najczęściej za problemy związane z ruchem samochodów na osiedlu, ich parkowaniem oraz zarządzaniem ulicami winą obarczana jest spółdzielnia. Tymczasem całkiem spora liczba ulic na Popowicach zarządzana jest przez ZDiUM, a spółdzielnia może jedynie słać wnioski zawierające prośby dotyczące zmian, o które proszą mieszkańcy.
Skrzyżowanie ulic Rysiej i Bobrzej codziennie rozbrzmiewa klaksonami i głosami kierowców spierających się o pierwszeństwo. Sprawa z pozoru jest błaha: ot, osiedlowe skrzyżowanie dróg równorzędnych z pełnym oznakowaniem, w dodatku znajdujące się w strefie ruchu uspokojonego. Co może być nie tak?
Okazuje się, że nawet w takim miejscu są spore problemy. Wielu kierowców uważa bowiem, że jadąc ulicą Rysią znajdują się na drodze głównej i zapominają(?) o zasadzie prawej ręki. Mówi ona jasno, że na drogach równorzędnych, pojazd nadjeżdżający z prawej strony ma pierwszeństwo. I niepotrzebne są żadne znaki pionowe, bo ich brak też coś znaczy.
To jednak nic w porównaniu z sytuacją, kiedy na skrzyżowaniu jednocześnie pojawiają się samochody, które skręcają. Nieważne w którym kierunku. Wtedy zaczyna się problem z ustaleniem pierwszeństwa, a reakcje kierowców w wielu przypadkach są co najmniej gwałtowne. Wisienką na torcie jest przejście dla pieszych w obrębie skrzyżowania, przez które prowadzi droga do szkół oraz Neuromedu. Na nim także dochodzi do wielu niebezpiecznych sytuacji. I jeszcze mamy bonus w postaci aut często zaparkowanych na chodniku wzdłuż ul Bobrzej, po stronie parkingu. Podobnie jak na ul. Jeleniej (o czym wspomnimy dalej) konsekwencją jest zwężenie jezdni i znaczne ograniczenie widoczności.
Spółdzielnia posłuchała głosu mieszkańców i choć wspomniane ulice nie są przez nią zarządzane, wysłała wniosek do ZDiUM z prośbą o modyfikację oznakowania.
Odpowiedź była odmowna, ponieważ skrzyżowanie jest oznakowane prawidłowo, kompletnie i zgodnie z wymogami kodeksu drogowego. Są linie warunkowego zatrzymania, są piktogramy, a całość znajduje się w strefie z ograniczeniem prędkości do 30 km/h, więc żadnych zmian nie będzie. Winni są sami niedouczeni kierowcy, zatem powiadamiać należy policję i Straż Miejską.
O kapitulacji jednak nie mogło być mowy, więc wysłane zostało kolejne pismo, tym razem do Rady Osiedla z prośbą o pomoc i interwencję w tej sprawie. Czekamy na efekty.
Miejsce: ulica Jelenia 28, przy pizzerii La Finezze. Niezdyscyplinowani kierowcy urządzili tutaj nielegalny parking. Wiedzie tędy droga do szkoły i takie postępowanie powoduje znaczne ograniczenie widoczności dla kierowców samochodów skręcających w lewo, z ul. Jeleniej w ul. Niedźwiedzią. Parkingowa samowolka powoduje też znaczne zmniejszenie przepustowości ulicy, bowiem kierowcy skręcający z ul. Niedźwiedziej często zmuszani są do zatrzymania, aby przepuścić auta jadące z naprzeciwka. Nierzadko postój wymuszany jest już na samym skrzyżowaniu.
Na ulicy postawiono odpowiednie oznakowanie, ale niektórzy uznają, że znak z literą „P” dotyczy też jezdni przed znakiem i stąd całe zamieszanie. Tymczasem ma on zastosowanie jedynie do zatoki znajdującej się za skrzyżowaniem i stanowi tylko pozorny argument w dyskusji dla osób łamiących przepisy.
Spółdzielnia wysłała wniosek do ZDiUM z prośbą o przeniesienie wspomnianego znaku i ustawienie słupków po drugiej stronie ulicy, aby zwiększyć w ten sposób bezpieczeństwo przechodniów. Urzędnicy jednak odpowiedzieli zgodnie z prawdą, że oznakowanie jest prawidłowe, a winę ponoszą sami kierowcy łamiący przepisy. I ponownie ze strony urzędników padła sugestia aby o problemach na bieżąco informować policję i Straż Miejską.
I ponownie spółdzielnia zwróciła się do Rady Osiedla z prośbą o interwencję w związku z odmową. I ponownie czekamy, co z tego wszystkiego wyniknie…