20/09/2024

Jesteśmy ciekawym narodem: pierwsza strona naszej natury pokazuje życzliwość, troskliwość, gościnność i wiele innych, pozytywnych cech. Natomiast jeden element drugiej strony, zaczął z hukiem wkraczać w nasze życie stosunkowo niedawno i w zasadzie trudno go określić jednym słowem. Chodzi o to, że wszystko jest złe. Stany przeciwne i stany pośrednie przestały istnieć.

Nowe linie tramwajowe kursują dopiero od tygodnia, ale już znalazły się powody do narzekania na nie. Zgoda, dwukrotnie zgrzytnęło: pierwszy raz, gdy w dniu otwarcia znaleziono jakiś obiekt blokujący zwrotnicę i drugi raz, gdy na jednym z pojazdów złamał się pantograf. Ale czy to wina nowej trasy?

Tymczasem festiwal narzekań ma już znacznie bogatszy repertuar: trasy tramwajów poprowadzono bez sensu, zlikwidowano linie autobusowe, niektóre jeżdżą inną trasą, „osiemnastka” kluczy po Starym Mieście, w „31” panuje tłok, tramwaje są za głośne i wiele, wiele innych…

Nie jestem sympatykiem wrocławskiej komunikacji zbiorowej, ale miłośnikiem oglądania świata wyłącznie w ciemnych barwach też nie jestem. Linia tramwajowa przez Popowice to inwestycja perspektywiczna. Może i teraz na niektórych przystankach hula wiatr, ale to się zmieni. Wystarczy, że urośnie w siłę Port Popowice. Gdy w czerwcu tory na Legnickiej będą remontowane, objazdy poprowadzone zostaną nową trasą. Wówczas zamiast cisnąć się w „zatramwajach” stojących w korkach, ludzie spokojnie dojadą na miejsce.

Kwiatki kwitną, ptaszki śpiewają, tramwaj jedzie po zielonym torowisku… I wcale nie jest taki zły, jakim niektórzy koniecznie chcą go widzieć…..


Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, powiadom o nim innych.