Wyraźnie widać, że na placu budowy linii tramwajowej dzieje się coraz mniej, a na niektórych odcinkach można odnieść wrażenie, że prace ukończono. Torowisko jest położone, wisi sieć trakcyjna, odbywają się nasadzenia roślin, ergo: prace drogowe są na finiszu. Wszystko wygląda tak, jakby dosłownie za kilka chwil za naszymi oknami pojechały pierwsze tramwaje.
I tu wkracza specyfika Wrocławia. Pierwotnie zakładano, że inwestycja zostanie ukończona w trzecim kwartale tego roku. Potem ze względu na zawirowania związane z podwykonawcami termin przesunięto na czwarty kwartał. Teraz już wiadomo, że i ten termin nie zostanie dotrzymany. Powód? Wspomniana już specyfika naszego miasta. Niespodzianki leżące pod ziemią, a odkrywane podczas prac skutecznie opóźniają postęp prac. Każdy taki przypadek wymaga indywidualnego podejścia no i wymaga też czasu na rozwiązanie problemu. O ile popowicki odcinek został niemal ukończony, to problem stanowi most Dmowskiego. Ale nie tylko.
Niestety, potwierdziły się obawy, że budowa nowej trasy tramwajowej przez Popowice zostanie opóźniona o kilka miesięcy. Najprawdopodobniej najwcześniej pierwsze tramwaje pojadą nią na początku maja przyszłego roku, czyli ponad 5 miesięcy po pierwotnie deklarowanym terminie. Jakie są przyczyny „poślizgu” w oddaniu tej trasy do użytkowania?
Jak poinformował Krzysztof Świercz z Wrocławskich Inwestycji, głównymi czynnikami odpowiedzialnymi za opóźnienie są trwająca wojna na Ukrainie oraz pandemia. Konflikt zbrojny mocno uderzył w dostawców wielu materiałów budowlanych, które potrzebne były podczas realizacji tej inwestycji. Wiele z nich było produkowane na Ukrainie lub w Rosji.
Pandemia spowodowała z kolei spore braki kadrowe na budowie. Głównie chodzi o różnego rodzaju specjalistów. Robotników niewykfalifikowanych łatwo było zastąpić podczas ich choroby, specjalistów, takich jak np. operatorów koparek już nie – podkreślał Krzysztof Świercz z Wrocławskich Inwestycji.
Pozostaje mieć nadzieję, że nadchodząca zima będzie na tyle łagodna, że uda się choć częściowo nadrobić opóźnienie.
Tekst powstał dzięki investmap.pl